| Olejniczak i Romanowski już za burtą |
Autor: Małgorzata Szczepańska
Data: 2009-02-04 00:28
Dyscyplina: Tenis ziemny
|
Źródło: KGHM Polish Indoors
|
|
Dawid Olejniczak (243. ATP), który tak udanie przebrnął eliminacje wrocławskiego Challengera, odpadł wczoraj w 1. rundzie turnieju głównego KGHM Dialog Polish Indoors Wrocław 2009 (suma nagród 106.500 euro), przegrywając w trzech setach z reprezentantem Tajlandii Danai Udomchoke (153.) 4:6, 6:4, 2:6.
Nie wysoki jak na tenisistę (172 cm) zawodnik z Bangkoku był dwa lata temu 77. w rankingu ATP. Natomiast 25-letni tenisista z Łodzi w ubiegłym roku przebrnął kwalifikacje Wimbledonu i zagrał w turnieju głównym (jako pierwszy Polak od 1986 roku), gdzie przegrał w 1. rundzie Francuzem Gillesem Simonem.
Na korcie w hali Orbita mecz był wyrównany. Niestety, w decydującym secie nasz tenisista miał problemy z serwisem. – Gdy zbyt łatwo przegrywa się własne podanie w trzecim secie, to trudno wygrać – mówił na pomeczowej konferencji Dawid. – Jestem jednak zadowolony z występu we Wrocławiu, bo pierwszy raz udało mi się tutaj wygrać w eliminacjach i mam z tego 5 punktów do rankingu ATP – podsumował swój udział w turnieju polski tenisista.
Kolejnym polskim tenisistą jaki pożegnał się z turniejem KGHM Dialog Polish Indoors Wrocław 2009 był Artur Romanowski (1180.), który uległ 5:7, 5:7 rozstawionemu z numerem 5. Samem Warburgiem (144.) z USA.
Romanowski na co dzień trenuje w Hiszpanii, a w światowym rankingu od jego amerykańskiego rywala dzieli go przepaść. Mimo to na korcie w hali Orbita Polak nawiązał równorzędną walkę. W drugiej partii miał nawet dwie piłki setowe, jednak znów w decydujących momentach zdecydowało doświadczenie tenisisty z USA.
- Chciałem się pokazać z jak najlepszej strony i myślę, że to mi się we Wrocławiu udało. Szkoda, że nie mam okazji dostawać częściej dzikich kart to takich turniejów, bo przydałoby się większe ugranie – mówił Romanowski.
Sam Warburg w 2. rundzie turnieju zmierzy się z pogromcą Michała Przysiężnego – Alejandro Fallą.
|
|
|
|