Siatkarze Politechniki Warszawskiej byli bardzo blisko sprawienia niespodzianki, ale przegrali w tie-break’u, w myśl zasady, iż kto nie wygrywa, prowadząc 2:0, przegrywa 2:3. MVP spotkania został wybrany rozgrywający ekipy gości – Michal Masny.
Pierwszy set to bezsprzecznie dominacja gospodarzy, którzy niesieni przez doping kibiców w początkowej fazie odskoczyli rywalom, na tyle, że później mogli kontrolować wynik odsłony.
W ekipie Kowalczyka świetnie funkcjonował przede wszystkim blok, przez który nie mogli się przedrzeć atakujący ZAKSY.Na drugiej przerwie technicznej Politechnika Warszawska prowadziła 16:12. Końcówka partii była jednak nerwowa, ale zakończona sukcesem Inżynierów.
Przebieg punktowy: 3:1, 5:1, 6:1, 8:4, 12:8, 14:9, 15:12, 18:14, 23:20, 25:23.
Początek drugiego seta to wyrównana gra obu zespołów ( 1:1, 3:3, 5:5). Dopiero na drugiej regulaminowej przerwie gospodarzom udało się uciec rywalowi i z bezpieczną przewagą zmierzać do końca odsłony. Efektownymi obronami popisywał się Damian Wojtaszek, a na zagrywce szalał Andrzej Skórski.
Przebieg punktowy: 1:2, 3:3, 5:5, 9:10, 16:12, 19:13, 21:15, 23:16, 25:18.
Trzecia partia od początku dobrze układała się dla Kędzierzyna, który musiał wygrać tego seta, aby dalej walczyć w tym spotkaniu. W szeregach Politechniki zawodziło przyjęcie i atak, a i w zagrywce gospodarzom nie szło najlepiej. Ta odsłona to przykład syndromu trzeciego seta, w którym nieco rozluźnieni podopieczni Roberta Strzałkowskiego ( drugi trener, prowadzący PW w tym meczu), nie poradzili sobie już tak łatwo z drużyną rywala.
Przebieg punktowy : 1:3, 5:4, 5:7, 8:11,9, 22:25.
Czwarta odsłona również należała do przyjezdnych, którzy podbudowani zwycięstwem w trzecim secie wzięli się ostro do pracy. Świetne zawody rozgrywał Masny, który skutecznie „utrudniał życie” siatkarzom po drugiej stronie siatki. Rozrzucony blok nie dał rady przeciwstawić się atakującym ZAKSY. Na domiar złego, gospodarze popełniali bardzo dużo błędów własnych, co przeniosło się na wynik seta. Czwartą partię wygrali goście 25:22.
Tie-break rozstrzygnął się na korzyść przyjezdnych. Siatkarze Politechniki bardzo często mylili się w polu zagrywki, a przyjęcie nie funkcjonowało tak dobrze, jak w dwóch, pierwszych setach. Rzutem na taśmę, wygrywając w tie-break’u 15:11, to właśnie przyjezdni mogą sobie dopisać dwa punkty do ligowej tabeli.
MVP spotkania został wybrany Michał Masny.
Politechnika Warszawska - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 2:3 (25:23; 25:18; 22:25; 21:25; 11:15)
AZS Politechnika: Buszek, Kłos, Gladyr, Kapelus, Neroj, Skórski, Wojtaszek (l) oraz Położewicz, Kvasnicka
ZAKSA: Masny, Novotny, Szczerbaniuk, Szczygieł, Martin, Ruciak, Mierzejewski (l) oraz Kacprzak, Witczak, Kaźmierczak
|