Jacek Krzyżaniak w stanie śpiączki

Jacek Krzyżaniak, były żużlowiec Atlasu Wrocław, w niedzielę uczestniczył w makabrycznym wypadku podczas meczu I-ligowego GTŻ-u Grudziądz z Lotosem Gdańsk. Zawodnik przebywa teraz na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jest w stanie śpiączki.

Do wypadku doszło w szóstym biegu meczu I-ligowych zespołów - GTŻ-etu Grudziądz i Lotosu Gdańsk. Żużlowiec Lotosu Grzegorz Knapp w łuku wypchnął młodzieżowca GTŻ-etu Artura Mroczkę, a na niego wpadł jego partner z drużyny Jacek Krzyżaniak. Kolizja wyglądała przaerażająco - Krzyżaniak najpierw uderzył głową w bandę, na nieszczęście został również trafiony własnym motocyklem. Nieprzytomny trafił do szpitala w Grudziądzu. Tam na oddziale intensywnej opieki medycznej przeszedł specjalistyczne badania. Lekarze stwierdzili u niego stan śpiączki pourazowej, spowodowanej obrzękiem mózgu. Teraz Krzyżaniak nadal utrzymywany jest w stanie śpiączki, aby wykluczyć wtórne uszkodzenia mózgu. Dzisiaj ma zostać wybudzony.

Krzyżaniak (rocznik 1968) karierę rozpoczynał w Apatorze Toruń. W drugiej połowie lat 80., przez cztery sezony związany był z ekstraligowym Atlasem Wrocław. Zdobył z nim trzy medale drużynowych mistrzostw Polski - srebrne w 1999 i 2001 roku, a także brązowy w 2002 roku. W sezonie 2001 Krzyżaniak wraz z Sebastianem Ułamkiem i Robertem Sawiną wywalczyli jedyne w historii mistrzostwo w parach dla wrocławskiego żużla. Żużlowiec trzykrotnie zdobywał również brązowe medale indywidualnych mistrzostw Polski (lata 1999, 2000 i 2002). W tamtym czasie był również kapitanem wrocławskiej drużyny. Później startował w Polonii Bydgoszcz, a ostatnio właśnie w I-ligowym GTŻ-ecie Grudziądz.