Prezydent obiecuje - słowa dotrzymuje

Na konferencji prasowej zorganizowanej trzy dni przed Grand Prix Europy, prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz deklarował, że w sobotę deszcz nie przeszkodzi żużlowcom w walce na torze. Jego pewność była nieco zaskakująca, aczkolwiek bardzo wiarygodna. Tymczasem przed zawodami nad stadionem zebrały się groźnie wyglądające czarne chmury i dało się słyszeć odgłosy burzy.

Pewność z jaką prezydent Wrocławia wygłaszał swoją teorię wzbudziła ogólną wesołość i stwierdzenie to zostało potraktowane jako żart. Nie można przecież pewności co do zmieniającej się często pogody, nawet wobec optymistycznych zapowiedzi meteorologicznych.

 
Słyszeliśmy co prawda o sposobach rosyjskich polityków, którzy na coroczne defilady z okazji zakończenia drugiej wojny światowej wysyłają wojskowe samoloty aby przez rozpylenie specjalnych środków chemicznych, rozpędziły deszczowe chmury. Lecz we Wrocławiu takich praktyk nie stosowano.

 
Jak się jednak okazało, prezydent wiedział co mówi. Mimo dwóch solidnych ulew i przelotnych burz, zawody odbył się w bardzo korzystnej aurze. Natomiast tuż po rundzie honorowej, pogoda powróciła do stanu sprzed turnieju i... ponownie lunął deszcz. Jak widać prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz ma umiejętności przewidywania nie gorsze niż podhalańscy górale lub indiańscy szamanie.

 
Panie Prezydencie dziękujemy i prosimy o zdradzenie sekretu. Może przyda się podczas innych imprez sportowych.